Wyzwanie: Zero cukru przez tydzień
Szczegóły: Unikanie oczywistych źródeł cukru (słodycze, słodkie napoje) oraz tych mniej oczywistych (np. sosy, alkohol)
Oczekiwania: Poprawa cery, mniej wzdęty brzuch.
Obawy: Brak
Według badań cukier jest słodkim zabójcą i jemy go zdecydowanie za dużo. Cukier można znaleźć wszędzie od oczywistych rzeczy jak cukierki, ciastka słodycze po te niepozorne jak sosy sałatkowe czy przetwory warzywne.
Czym grozi nadmiar cukru w diecie?
Przede wszytkim cukrzycą, problemami z sercem i nadwagą.
Od lat byliśmy narażeni na kłamstwa i manipulacje. Ile z nas słyszało hasła: "Cukier krzepi!" czy "cukier wzmacnia kości". Dzisiaj jesteśmy lepiej poinformowani, ale nadal uzależnieni.
Jakie widoczne korzyści ma przynieść odrzucenie cukru?
1. Długotrwałą energię:
Cukier daje szybki i równie ulotny zastrzyk energii zwany również "sugar rush"
odrzucenie cukru powinno więc przynieść mniej wahań energii i nastroju.
2. Utratę wagi:
Cukier jest dość kaloryczny (4kcal na 1g). Są to kalorie bez witamin i minerałów, czyli tzw puste kalorie. Rezygnacja z cukru powinna więc spowodować utratę wagi.
3. Poprawę kondycji cery:
Cukier działa negatywnie na skóre.
Badania przeprowadzone przez holenderskich i brytyjskich naukowców dowiodły, że istnieje korelacja pomiędzy wyższym poziomem cukru we krwi a szybszym starzeniem się skóry.
Ok więc zaczynamy :)
DZIEŃ 1/7
Uzmysłowiłam sobie dzisiaj, że przestałam czytać etykiety.
Szczególnie dobrze mi znanych produktów. A przecież skład może się zmienić, prawda?
Doinformowałam się też w sprawie syropu glukozowego i syropu glukozowo-fruktozowego, które są niczym innym jak zagęszczonym roztworem cukrów prostych.
Co dzisiaj zjadłam?
Śniadanie: postawiłam na jajecznice z warzywami pokrojonymi w słupek (marchew, ogórek, papryka)
Przekąski - 2 gruszki, 1 jabłko, 1 banan , jogurt
Obiad- makaron z kurczakiem i warzywami
Kolacja- kanapka z warzywami i serem feta.
Napoje: 2 razy czarna kawa, woda.
Trudności i pokusy:
Oczywiście właśnie dzisiaj koleżanka z pracy przyniosła własnoręcznie robione ptasie mleczko. Mimo presji społecznej i smakowitemu wyglądowi mleczka udało mi się odmówić.
Dzisiaj zorientowałam się też, że cukier jest także w ketchupie. Ah. Chyba pożegnam się z nim na dobre.
Po obiedzie chciało mi się czegoś słodkiego do picia. Ostatecznie napiłam się wody, ale było to dość dziwne uczucie.
Niekorzystne efekty:
Zmęczenie- nie mogłam się dobudzić. Napiłam się czarnej kawy, ale i tak mój umysł pracował na bardzo zwolnionych obrotach.
Korzystne efekty:
Mam wrażenie, że mój brzuch nie jest tak wzdęty jak zazwyczaj - ale ciężko ocenić po pierwszym, dniu.
SUKCES
DZIEŃ 2/7
Dzisiaj było nieco łatwiej. Mniej pokus. Co prawda chciałam napić się dzisiaj Coli Zero, ale uznałam, że spożywanie sztucznych słodzików nie przyniesie za dużo pożytku.
Jeżeli odrzuci się cukier i słodziki to do picia pozostaje praktycznie woda i gorzka herbata. Stawiam głównie na wodę.
Co dzisiaj zjadłam?
Śniadanie: jogurt naturalny, 2 banany, kanapka z łososiem i białym serem
Przekąski - Jabko, gruszka, brzoskwinia
Obiad- ryba (łosoś) z ryżem i warzywami
Kolacja- kanapka z warzywami i szynką
Napoje: 2 razy czarna kawa, woda.
Trudności i pokusy
Brak
Niekorzystne efekty:
Nadal czuję się bardzo zmęczona. Doskwiera mi też lekki ból głowy. Nie wiem na ile to efekt odstawienia cukru.
Korzystne efekty:
Brzuch nie jest wzdęty, ale poza tym nie czuję bliższych korzyści.
SUKCES
DZIEŃ 3/7
Dzisiaj wstałam z dość poważnym bólem głowy. Jestem też dosyć zmęczona.
Zazwyczaj rano zjadłabym miskę płatków śniadaniowych (pełnych cukru jak widać po etykiecie). Zamiast tego zdecydowałam się na miskę owoców.
Co dzisiaj zjadłam?
Śniadanie: jogurt naturalny, jabłko, jajecznica, warzywa
Przekąski - 2 banany, gruszka, biały ser
Obiad- Sałatka ogórkowa z algami, ryż z rybą i warzywami
Kolacja- jogurt z zieloną cebulką, papryka i ogórki.
Napoje: 2 razy czarna kawa, woda.
Trudności i pokusy
Urodzinowe ciasto w pracy i związany z nim socjalny nacisk - słodki odpowiednik "To ze mną sie nie napijesz?"
"No co Ty, kawałek zjedz. Odchudzasz się? Tobie po co?"
Na szczęście dawka asertywności pomogła.
Niekorzystne efekty:
Bardzo duże zmęczenie i migrena. Nie mogę zebrać myśli.
Nie ma poprawy cery- pojawiło się kilka małych wyprysków na twarzy.
Korzystne efekty:
Brzuch jest bardziej płaski. Dzisiaj udało mi się też bardzo szybko zasnąć, ale przyczyną może być też bardzo duże zmęczenie.
SUKCES
DZIEŃ 4/7
Ból głowy nieco zelżał. Zmęczenie jednak nadal jest wyjątkowo odczuwalne.
Jestem szczęśliwa, że to już 4ty dzień. Mimo wszędobylności cukru, udaje mi się wytrwać.
Co dzisiaj zjadłam?
Śniadanie: jogurt naturalny, 2 banany, kanapka z serem i wędliną
Przekąski - 2 brzoskwinie, 2 jabłka
Obiad- Makaron z sosem pesto.
Kolacja- Burger z warzywami
Napoje: 2 razy czarna kawa, woda.
Trudności i pokusy
Z przyzwyczajenie rano przed wyjściem do pracy chciałam sięgnąć po małą czekoladkę (ciemna czekolada 85%), ale oprzytomniałam w ostatnim momencie, że przecież ona także zawiera cukier.
Jakoś miałam zakodowane, że jest zdrowa. Na pewno jest zdrowsza od zwykłej mlecznej czekolady, ale nadal zawiera cukier.
Niekorzystne efekty:
Nadal jestem zmęczona, mimo że wczoraj zasnęłam bardzo szybko.
Nie mogę się skupić i jestem rozkojarzona.
Korzystne efekty:
Oprócz okiełznanego wzdętego brzucha nie zauważyłam żadnych korzystnych efektów.
SUKCES
DZIEŃ 5/7
Ból głowy całkowicie minął. Lekkie zmęczenie ciągle jest ze mą.
Na razie żadnych nowych wyprysków.
Jestem szczęśliwa, że kolejny dzień wyzwania za mną. Mimo, że na razie nie widzę żadnych spektakularnych rezulatów, to jestem szczęśliwa, że trenują swoją siłę woli i że daję radę oprzeć się pokusom.
Co dzisiaj zjadłam?
Śniadanie: jogurt naturalny, 2 banany, warzywa pokrojone w słupki
Przekąski - 2 brzoskwinie, 1 gruszka, 1 jabłko, arbuz
Obiad- Sałatka panzanella
Kolacja- jajecznica z warzywami
Napoje: 2 razy czarna kawa, woda. gorzka herbata
Trudności i pokusy
Nie było dzisiaj żadnych większych pokus. Bół głowy całkowicie minął.
Niekorzystne efekty:
Lekkie zmęczenie.
Korzystne efekty:
Brzuch jest płaski.
Owoce wydają się mi słodsze niż zazwyczaj.
SUKCES
DZIEŃ 6/7
Przedostatni dzień wyzwania za mną. O bólu głowy już całkowicie zapomniałam. Wstałam dzisiaj też z dużo większą energią niż dotychczas. Możliwe, że to efekt weekendu.
Co dzisiaj zjadłam?
Śniadanie: Sałatka z pomidorem i mozarrelą
Przekąski - 2 batoniki proteinowe, banan
Obiad- Kurczak z warzywami i ryżem
Kolacja- kanapka z tuńczykiem i kanapka z masłem orzechowym
Napoje: czarna kawa, woda, soda
Trudności i pokusy
Dzisiaj praktycznie cały dzień byliśmy poza domem, bardzo dużo chodziliśmy- gdy zgłodniałam zorientowałam się, że minimarkety oferują bardzo mało bezcukrowych przekąsek. Ostatecznie znalazłam batony proteinowe bez cukru.
Niekorzystne efekty:
Dzisiaj żadne
Korzystne efekty:
Brzuch nadal płaski
SUKCES
DZIEŃ 7/7
Ostatni dzień wyzwania za mną. To niezwykłe jak każdego dnia łatwiej jest mi rezygnować z cukru. Naturalnie słodkie produkty jak np owoce zdają mi się dużo bardziej słodkie. Woda dużo lepiej zaspokaja moje pragnienie niż słodkie soki i woda smakowa, które wcześniej często piłam.
Co dzisiaj zjadłam?
Śniadanie: Sałatka z mozzarelą, kanapki z tuńczykiem
Przekąski - Banan, kanapka z masłem orzechowym
Obiad- Kotlet z mizerią i lekką sałatką
Kolacja- Jogurt naturalny z zieloną cebulką
Napoje: czarna kawa, woda, soda
Trudności i pokusy
Dzisiaj było już najłatwiej. Cały dzień spędziłam też z moim chłopakiem, który bardzo mnie wspiera (sam zrezygnował z cukru).
Niekorzystne efekty:
Koniec niekorzystnych efektów!
Korzystne efekty:
Koniec z wzdętym brzuchem, lepsze samopoczucie.
SUKCES
PODSUMOWANIE.
Całe wyzwanie zakończyło się sukcesem! Udało mi się wytrzymać 7 dni bez cukru.
Mimo, że fizycznie to zapewne za krótki czas żeby poczuć korzystne efekty to i tak jestem bardzo zadowolona.
Tego typu wyzwania bardzo podbudowują psychicznie. Jeżeli jestem w stanie zrezygnować z cukru przez 7 dni, to będę w stanie i przez miesiąc czy nawet rok.
Co może zadziwić to dziwna presja społeczna na jedzenie cukru. Ludzie czują się obrażeni jak nie chcesz poczęstować się domowymi wypiekami. Jedyna rada to asertywność, trzymanie się swojego postanowienia i nie pozwalanie na ingerencje w nasze decyzje.
Czy polecam wyzwanie 7 dni bez cukru?
Tak! Tego typu wyzwania niejako wymuszają czytanie etykiet. Możemy się dowiedzieć wielu nieciekawych informacji o produktach, które uznawaliśmy za zdrowe.
Krótkie- nawet 7-dniowe wyzwania budują też siłę woli.
Jeżeli uwielbiacie słodycze takie tygodniowe wyzwanie może być bardzo wymagające, ale spróbujcie.
Trudność: Na mojej skali trudności oceniam na 3/10 nie było aż tak trudno.
Efekty: wzmocnienie silnej woli, bardziej płaski brzuch, naturalnie słodkie produkty jak owoce "odzyskują" smak.
Decyzja: Przedłużam wyzwanie o kolejne 3 tygodnie. Efekty po miesiącu opiszę w kolejnym wpisie.
Do tego czasu- trzymajcie się i nie dajcie się cukrowej propagandzie :)